Matematyka w bajkach ukryta
Czas czytania: 5 minut
Mimo iż oficjalnie mamy w Polsce 0,3% analfabetów, z roku na rok nasila się zjawisko zwane analfabetyzmem wtórnym. Polega na tym, że choć teoretycznie dziecko (lub osoba dorosła) czytać potrafi, w praktyce nic ze słowa pisanego nie rozumie.
Jak temu zapobiegać? Od najmłodszych lat kłaść nacisk na czytanie ze zrozumieniem. Polega ono na stawianiu pytań do czytanego (lub przeczytanego) tekstu albo zadania. Bo o ile z „ogarnięciem” wierszyka, bajki czy opowiadania dzieci radzą sobie jeszcze jako tako, wszelkie braki wychodzą boleśnie w czasie rozwiązywania zadań treściowych z matematyki. Nie rozumiejąc zadania, nie są w stanie go rozwiązać, choć w gruncie rzeczy nie jest trudne. W ten sposób zniechęcają się do matematyki, co ma poważne konsekwencje na dalszych etapach edukacji. Dlatego tak ważne jest, aby od najmłodszych lat budzić w dzieciach matematyczną pasję i pokazywać im, że matematyką jest niemal wszystko, co nas otacza (bo prawie wszystko da się policzyć). Najłatwiej zrobić to, wykorzystując formę bajki czy opowiadania, które są dla dzieci bardzo angażujące (któż nie lubi ciekawych historii?), a przy okazji rozwijają wyobraźnię i słownictwo.
Jak rozwinąć w dzieciach myślenie matematyczne?
Na etapie wczesnoszkolnym komunikują się one z otaczającym światem na trzech poziomach:
1. Enaktywnym – za pomocą gestów i działań,
2. Ikonicznym – używając rysunków, które oznaczają to, co przedstawiają, są jasne i czytelne dla otoczenia,
3. Symbolicznym – poprzez znaki i rysunki o umownym, wieloznacznym charakterze.
Najważniejsze, aby w edukacji matematycznej jak najbardziej efektywnie wykorzystywać poziomy enaktywny i symboliczny, ponieważ pozwala to łączyć konkretne działanie – czyli liczenie – z symbolem, jakim jest jego zapis. Zasadniczym celem wczesnoszkolnej edukacji matematycznej jest wykształcenie umiejętności zwanej zaradnością arytmetyczną. Można to osiągnąć poprzez rozwijanie chęci rozwiązania zadania, czyli wzmacnianie w dziecku wiary we własne siły, w siłę posiadanej wiedzy, budowanie przekonania, że zawsze trzeba próbować, wdrażając strategię prób i poprawek. Uczy ona przede wszystkim wyciągania wniosków, wzmacnia odwagę podejmowania kolejnych prób, nie pozwala wpaść w schemat albo zatrzymać się w miejscu. Uczy kreatywności i poszukiwania nieszablonowych rozwiązań, buduje pewność siebie i poczucie własnej wartości oraz sprawczości.
W rozwiązywaniu zadań tekstowych, przynajmniej na początku, niezwykle pomocne jest używanie rysunku. Dzieciom o niebo łatwiej rozumieć treść, jeśli mają możliwość przeniesienia poszczególnych elementów na papier. Widząc je w konkretnej przestrzeni, bez konieczności tylko wyobrażania, radzą sobie z problemem szybciej i chętniej przystępują do rozwiązywania kolejnego.
A jak stworzyć matematyczną bajkę? Na początek najłatwiej dostosować znane już dzieciakom utwory, choćby „Calineczkę”. Oto przykład, jak można to zrobić:
Dawno, dawno temu – minęło od tamtej chwili dokładnie 200 lat – pewna kobieta marzyła o tym, aby mieć maleńką córeczkę. Poszła więc do znanej w miasteczku czarownicy, aby poprosić ją o pomoc. Ponieważ było to wiosną, po drodze rozkoszowała się obserwowaniem kwitnących drzew i krzewów: pięciu jabłoni, trzech śliw i dwóch bzów. (obok ilu drzew przechodziła kobieta?). Przed furtką wiodącą do domku czarownicy zatrzymała się i z podziwem patrzyła na 20 ogromnych tulipanów. Połowa z nich miała czerwone płatki, a pozostałe były żółte (ile było tulipanów czerwonych, a ile żółtych?). Na płocie przyciągały wzrok śliczne gliniane dzbanki: z dwoma uszami, pomalowany w zajączki, błękitny jak niebo, żółty niczym kwiat mlecza oraz cały pokryty kolorowymi plamami (ile dzbanków wisiało na płocie?). Kiedy pchnęła furtkę, zegar właśnie wybił południe (o której kobieta przyszła do czarownicy?). Czarownica siedziała w domu, robiąc na szydełku skarpety dla swoich sześciu córek (ile sztuk musiała zrobić, aby każda dziewczynka miała po dwie pary?). Czarownica dała kobiecie 10 sztuk nasion i kazała je wysiać w doniczkach, co kobieta uczyniła po powrocie do domu. Rano zauważyła, że wykiełkowało tylko jedno (ile nasion nie wykiełkowało?).
I tak dalej – w układanie matematycznych bajek warto wciągnąć także dzieci, to jeszcze mocniej je zaangażuje w naukę. Ale zanim stworzycie własne treści, zapraszamy do pobrania przygotowanych przez nas kart pracy z matematycznymi opowieściami.