Metoda kanapki, czyli jak mądrze zwracać uwagę i wychowywać, także kulinarnie

Metoda kanapki, czyli jak mądrze zwracać uwagę i wychowywać, także kulinarnie

Czas czytania: 4 min

Dzieci, tak samo jak dorośli, nie znoszą krytyki ani napominań, zwykle traktują je jak atak i reagują bardzo emocjonalnie, w poczuciu skrzywdzenia. Czasami z nawet błahej sytuacji potrafi zrodzić się poważny konflikt. Tymczasem naukowcy opracowali jakże smakowicie brzmiącą „metodę kanapki”, która pozwoli takich sytuacji uniknąć.

Badania prowadzone przez Petera Graya z Boston College oraz Neala Ashkanasy’ego z Uniwersytetu Queensland pokazały, że krytyka zawsze wywołuje w człowieku negatywne emocje, wzmagając lęk przed odrzuceniem przez grupę i obniżając samoocenę. Badania były prowadzone wśród osób dorosłych i dotyczyły głownie środowiska pracy, ale ich wyniki szybko zaadaptowali na swoje potrzeby psychologowie dziecięcy oraz pedagodzy. Metoda kanapki przypadła im do gustu głównie dlatego, że pozwala wypracować dorosłym wychowującym dzieci umiejętności konstruktywnej krytyki i skłaniania maluchów do przemyśleń nad swoimi zachowaniami i wyborami. Dzieci reagują na nią wyjątkowo pozytywnie, ponieważ wyklucza krzyk, rozkazywanie, zmuszanie czy zawstydzanie, skłania do traktowania ich jak partnerów. Jest skuteczna, ponieważ pozwala być jednocześnie stanowczym, uważnym i pełnym szacunku. Sprawdza się właściwie w każdej sytuacji i grupie wiekowej, także w rozmowach z dorosłymi współpracownikami.

Metoda jest banalnie prosta: aby zwrócić uwagę, trzeba najpierw pochwalić, potem powiedzieć, co dziecko zrobiło źle, i znowu rzucić coś miłego. To takie „obłożenie” problemu dobrymi słowami, dokładnie jak w kanapce, gdzie mamy pieczywo, środek i znowu pieczywo. Trick polega na oszukaniu mózgu pozytywnymi przekazami na początku i końcu rozmowy – te na pewno zostaną zapamiętane, i schowanie gorzkiej pigułki pomiędzy nimi, aby zanadto nie drażniła.


Metoda kanapki w praktyce

Wyobraźmy sobie, że w czasie plastycznych zajęć grupowych Ania znowu wyrywała czerwoną kredkę Zosi, mimo wcześniejszego zwracania jej uwagi, że nie powinna tak postępować względem koleżanki. Rozmowa z Anią może wyglądać tak:

– Aniu, jestem z ciebie dumna, że tak bardzo angażujesz się we wspólne zajęcia i tak ślicznie narysowałaś to serduszko – zobacz, jest idealne.

Ania najprawdopodobniej będzie zachwycona i poczuje się doceniona i bezpieczna. Wtedy gładko przechodzimy do problemu

– Super, że tak się starasz, zauważyłam jednak, że znowu zabrałaś Zosi czerwoną kredkę i nie mogła narysować swojego serca na plakacie. Wiesz, jakie to dla niej przykre? Aż się popłakała. Lubi rysować serca tak samo jak ty, tobie też chyba byłoby smutno, gdyby ktoś zabrał ci kredkę i nie pozwolił tego robić? 

Tu Ania powinna mieć szansę, żeby coś powiedzieć na swoją obronę, wytłumaczyć się. Zapewne zupełnie nie będzie się poczuwała do winy, ale mamy okazję, aby skłonić ją do przemyśleń. Można powiedzieć tak:

– Rozumiem, że chciałaś wszystko zrobić sama, żebym cię pochwaliła przed innymi dziećmi i mamą, ale postaraj się na przyszłych zajęciach nie przeszkadzać, zwłaszcza Zosi, ponieważ innym też zależy na pochwałach.

Jest szansa, że Ania się zastanowi, że rzeczywiście nie powinna myśleć tylko o sobie. W tym momencie musimy znowu powiedzieć jej coś miłego:

– Wiesz, Aniu, tak ładnie rysujesz serduszka, że powinnaś pomóc innym dzieciom. Chcesz spróbować na następnych zajęciach?

Ania najprawdopodobniej poczuje się dumna jak paw, zmotywowana i raczej na pewno nie będzie już wyrywać Zosi kredek, chcąc się wykazać.


Metoda kanapki jest także skuteczna w przekonywaniu dzieci do zdrowego jedzenia

Warzywa są zdrowe i cudowne – szkoda tylko, że dzieci w ogóle to nie obchodzi. One najchętniej jadłyby codziennie to samo, tylko słodycze albo przekąski, ewentualnie owoce, warzywa są najmniej chętnie widziane na talerzach. Tymczasem większość z nas przynajmniej słyszała o alarmujących prognozach NFZ, że w 2025 r. ok. 30% Polaków będzie otyłych. Wśród dzieci powyżej 10. roku życia już teraz 30% zmaga się z nadwagą i otyłością. Dlatego największy nacisk na edukację żywieniową należy położyć wśród przedszkolaków i uczniów klas I-III. 


Śniadanie w klasie

Dzieci najlepiej uczą się przez tzw. modelowanie, czyli naśladowanie zachowania dorosłych. Dlatego trzeba na własnym przykładzie pokazać, że warzywa są smaczne i jeść je przy nich jak najczęściej, przyzwyczaić, że są w każdej chwili na wyciągnięcie ręki, nawet uczynić je czymś pożądanym. Dzieci są z natury bardzo ciekawe – jeśli zobaczą, że ich „pani” przynosi i zjada ze smakiem coś, czego nie znają albo do tej pory nie chciały nawet skosztować – istnieje spora szansa, że w końcu zapytają, czy mogą tego spróbować. Skutecznym pomysłem jest też rozbudzanie ciekawości małych ludzi poprzez omawianie różnych egzotycznych składników, jak choćby smoczy owoc (pitahaya). Już sama nazwa pobudza wyobraźnię! Nie trzeba go od razu kupować – wystarczy pokazać na zdjęciach.


Co jeszcze warto zrobić?

· Wprowadzić np. zwyczaj jedzenia śniadania w szkole – na początku pierwszej lekcji w każdy piątek. Pokazać dzieciakom, co mamy w swojej śniadaniówce. Wspólny posiłek może być świetną okazją do przełamywania stereotypów jedzeniowych („nie zjem tego, bo to niedobre”) czy wymiany niektórych „kąsków” – np. dzieci odmawiające do tej pory jedzenia pomidorów mogą nagle zechcieć ich skosztować, gdy zobaczą, jak wcina je ulubiona koleżanka.

· Raz w miesiącu zorganizować grupowe czy klasowe śniadanie, na które dzieci samodzielnie przygotują śmieszne kanapki ze zdrowego pieczywa i warzyw (poniżej inspiracje). Każdy, kto spróbuje czegoś nowego i zarazem zdrowego, będzie zdobywał „nieziemskie moce”. Jest szansa, że w zabawę wciągnięcie również rodziców, którzy tego dnia podrzucą dziecku coś nowego do śniadaniówki. 



· Rozmawiać z dziećmi i opowiadać o sobie – maluchy zawsze uwielbiają słuchać, co dorośli robili i lubili, kiedy byli mali. Można więc powiedzieć im o swoich ukochanych potrawach albo tym, czego wtedy za nic byśmy nie zjedli, a teraz nie wyobrażamy sobie życia. Dzieci zrozumieją w ten sposób, że wszystko może się zmienić, wystarczy dać sobie czas.

· Zachęcać do stworzenia „klasowej książki kucharskiej” ze zdjęciami przygotowywanych przez dzieci kanapek, sałatek czy przekąsek.

Jest duża szansa, że w czasie takich kulinarnych sesji dziecko otworzy się na wiele smaków i potraw, które do tej pory były dla niego nie do zaakceptowania!


Dobrą okazją do wprowadzenia metody kanapki jest Dzień Tosta, obchodzony 25 lutego. Kilka dni to najpewniej za krótko, aby zorganizować grupowe śniadanie w szkole, więc na początek polecamy zabawę w tostową układankę – https://zmalujmyrazem.pl/tostowa-ukladanka – po wycięciu elementów dzieci mogą skomponować własną kanapkę i opowiedzieć o niej kolegom.