Wielka moc małych kredek
Czas czytania: 5 minut
Te niezwykle popularne, choć niepozorne przybory do rysowania są bardzo istotne dla rozwoju motoryki małej i w całym procesie edukacji. Aby to uczcić, dzień 22 listopada ustanowiono ich międzynarodowym świętem. Rysowanie nie tylko pozytywnie wpływa na koordynację ruchową i rozwój zdolności manualnych – uczy też skupienia, rozwija wyobraźnię i poczucie estetyki. Pierwszą kredkę można dać do rączki już 8-miesięcznemu maluchowi. Warto więc poznać kredki bliżej – by wiedzieć, jak wybrać najlepsze do tej pożytecznej zabawy.
Na początek – trochę historii
Naukowcy twierdzą, że kredki są znane ludzkości od około 10 tys. lat. Najstarsza, jaką udało się odkryć archeologom, to skamieniały kawałek ochry – skalnej zwietrzliny bogatej w związki żelaza, o barwie od żółtej do brązowej. Czerwoną kredkę odnaleziono z kolei na wykopaliskach w południowo-zachodniej Anglii. Przypuszcza się, że używano jej do ozdabiania ciała lub skórzanych wyrobów. Czegoś w rodzaju kredek używali także rzemieślnicy i artyści w świecie starożytnym. Popularna była wówczas technika zwana enkaustyką, która polegała na nakładaniu na płótno lub drewno emulsji z wosku pszczelego i pigmentu (mineralnego, roślinnego lub zwierzęcego), często z dodatkiem oleju. Nie mamy informacji, czy ktoś wówczas wpadł na pomysł, aby taką emulsję utwardzić i zamknąć w drewnianej obudowie, ale w I w. n.e. Pliniusz Starszy opisał w jednej swych prac technikę rysowania kredką woskową, zatem próby musiały być podejmowane. Na pewno z kredek (pastelowych) korzystał Leonardo da Vinci. Pod koniec XVIII w. w Niemczech wynaleziono i opatentowano tzw. kredkę litograficzną ze sztyftem z sadzy, służącą do rysowania na kamieniach. Nieco później we Francji zaczęto wytwarzać kredki z grafitu i gliny, w kolorach białym, czarnym oraz kilku odcieniach czerwieni i brązów, wykorzystywane przez artystów i kartografów. Także we Francji na początku XIX w. wytwarzano na szerszą skalę kredki ze sztyftem z wosku, dostępne w gamie kolorów bardzo zbliżonej do tej, jaką dziś możemy znaleźć w podstawowych zestawach. Na początku XX w. za oceanem ruszyła masowa produkcja kredek dla dzieci – dzięki pewnej nauczycielce, która zauważyła, że rysowanie pozytywnie wpływa na jej podopiecznych. Wraz z mężem opracowała recepturę wkładów (z węgla drzewnego i olejów), która z czasem ulegała ulepszeniom. Już w 1957 r. można było kupić kredki w 40 kolorach. Dziś mamy ich do wyboru ok. 120.
Najczęściej używane dziś rodzaje kredek to:
ołówkowe – z węgla drzewnego w drewnianej oprawie
świecowe – z parafiny
woskowe – z pszczelego wosku
akwarelowe – z pigmentu i rozpuszczalnego w wodzie kleju
pastelowe suche – z kredy i glinki
pastelowe mokre – z wosku i glinki
plastikowe – z polietylenu z woskiem.
Które z nich są najlepsze dla dzieci?
Oczywiście – to zależy. Przede wszystkim od wieku dziecka. Dla najmłodszych – czyli tych, które nie ukończyły jeszcze 2 r. ż. – najlepsze są długie i grube kredki tzw. jumbo, ok. dwa razy grubsze niż standardowe. Zwykle są to kredki ołówkowe. Warto szukać takich, które jednocześnie mają trójkątny kształt korpusu. Takie kredki łatwo chwytać i nimi manewrować, mała niewprawna rączka nie męczy się w czasie rysowania i uczy prawidłowego chwytu; mogą ich używać dzieci leworęczne. Ich grafit także jest grubszy i bardziej miękki, aby nie było potrzeby mocnego dociskania. Producenci kredek dla najmłodszych dokładają starań, aby były bezpieczne: z nietoksycznych materiałów (zarówno korpus, jak i grafit), nieplamiące ubrań, bezdrzewne – by w przypadku złamania nie tworzyły się ostre drzazgi, wytrzymałe, niewymagające częstego temperowania. Zaletą trójkątnych kredek jest też to, że nie turlają się po stole i nie uciekają tak łatwo z miejsca twórczej pracy. Generalnie dla dzieci, zwłaszcza tych najmłodszych, trzeba wybierać kredki z miękkimi, mocno nasyconymi pigmentami rysikami. Mały człowiek chce widzieć wyraźne rezultaty swojej pracy – cienkie, twarde i mało wyraziste kredki nie dadzą mu satysfakcji. Przeciwnie – mogą zniechęcić do rysowania, bo to będzie wymagało wysiłku. Dłonie zmuszone do dociskania kredki do papieru szybko się zmęczą, a kartka podziurawi od energicznych poczynań. Dlatego dla dzieci, które zaczynają przygodę z kredkami, najlepszym wyborem będą woskowe. Są miękkie, świetnie nasycone kolorem, można rysować dosłownie całą ich powierzchnią, co ułatwia szybkie pokrycie kolorem dużych połaci kartki. Co ważne – są bezpieczne nawet wtedy, gdy maluch włoży je sobie do buzi i zacznie ssać lub podgryzać. Takie kredki ma m.in. w ofercie znana na całym świecie marka BIC.
Krótka ściągawka:
Dla 2 latków i młodszych: kredki woskowe i jumbo ołówkowe, ze wzmocnionym grafitem, ergonomiczne, odporne na złamania, nietoksyczne
Dla 3-4 latków: kredki pastelowe olejne, jumbo ołówkowe
Dla 5-latków: kredki ołówkowe cienkie i jumbo, pastelowe suche i olejne
Dla 6-latków: kredki ołówkowe cienkie i w zasadzie wszystkie rodzaje wymienione wyżej.
Dla starszych dzieci i nastolatków: kredki, które będą wybierać już samodzielnie. Na uwagę zasługują wtedy kredki dedykowane kolorowaniu, jak BIC Intensity – trwałe, o niezwykle intensywnym napigmentowaniu, pozwalające na precyzję oraz łączenie (blendowanie) poszczególnych odcieni. Warte polecenia są także kredki akwarelowe: wystarczy po rysunku nimi wykonanym pociągnąć pędzelkiem zanurzonym w wodzie, aby zobaczyć efekt jak po użyciu farb akwarelowych. Dla małych perfekcjonistów świetnym rozwiązaniem są kredki ścieralne.
A co z dorosłymi?
Czy dla nich kredki to już przebrzmiała pieśń? Ani trochę! Rysowanie i kolorowanie ma właściwości wyciszające, warto do nich wrócić, aby obniżyć poziom stresu. Nie bez powodu jedną z najbardziej popularnych obecnie metod terapii jest arteterapia, bazująca na różnych formach plastycznych. Pamiętajmy także, że z kredek korzystali tacy artyści jak Degas, Monet, Cezanne, Picasso czy Grottger. Nie jest powiedziane, że nasz rysunek za 100 lat nie może ozdobić ściany jakiejś galerii!
Kredki można wykorzystywać także do innych niż rysowanie/kolorowanie prac plastycznych
Strużyny z ołówkowych są bardzo atrakcyjnym elementem wszelkich kolaży i wyklejanek, z woskowych czy świecowych – również można wykorzystywać do wyklejania, ale także na gorąco, do tworzenia barwnych abstrakcji czy wydrapywania kształtów np. wykałaczką. Woskowe strużyny trzeba rozłożyć na powierzchni grubszej kartki, przykryć papierem do pieczenia i przeprasować żelazkiem. Wreszcie – z kredek oraz plasteliny czy modeliny można tworzyć różne przestrzenne bryły! Dla dzieci to nie tylko praktyczna nauka geometrii, ale też genialny trening motoryki małej.